wtorek, 15 listopada 2011
Boczniaki i por na kółkach
Boczniaków ciąg dalszy. Grzyby moczyłam w mleku kilka minut. Potem odkroiłam kapelusze od nóżek. Te pierwsze panierowałam w jajku i mące, drugie wrzuciłam do jajka, które zostało mi z panierki i dosypałam trochę mąki.
Na mniejszej patelni smażą się właśnie ogonki w cieście.
Na większej patelni na oleju (bo nie chciało mi się skoczyć po masło) udusiłam pora . Ważne, żeby go nie wrzucać na mocno rozgrzany olej bo zamiast się zeszklić przypali się i zrobi gorzki. Potem wrzuciłam groszek z puszki, śmietanę 16%, suszony tymianek, bazylię i odrobinę papryczki chili. Do tego sól i pieprz. Wszystko wymieszałam na koniec z fantazyjnym makaronem.
Sos porowy wyszedł dobry, ale czuję, że będę go jeszcze udoskonalać. Boczniaki Felkowi smakowały jak jakaś delikatna ryba a mi przypominały smażone kanie, o których w tym roku mogłam tylko pomarzyć.
Składniki na obiad:
kotlety grzybowe
boczniaki (1- 2 kępy)
jajko
mąka
sos do makaronu
por
masło lub olej
groszek z puszki
tymianek
bazylia
chili
śmietana
sól
pieprz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz